W dniu 30 kwietnia w Zespole Szkół w Widawie odbyła się uroczysta akademia z okazji Święta Konstytucji 3 Maja.

Uczniowie zaprezentowali piękny montaż słowno – muzyczny połączony z prezentacją multimedialną, który przeniósł nas w odległe czasy, minione wielki. Słowem i piosenką młodzi artyści przybliżyli tamte wzniosłe wydarzenia związane z uchwaleniem Konstytucji 3 Maja.

Za nami kolejny, bardzo intensywny dzień. Po śniadaniu ruszyliśmy do Salonik, a właściwie Thessalonik, drugiego co do wielkości miasta Grecji. Podziwialiśmy piękną panoramę miasta z wieży, zwanej Białą, a w czasach niewoli tureckiej Czerwoną lub Krwawą. Historia Salonik to wielowiekowa opowieść. Grecy nie lubią nazwy Saloniki, bo taką krótszą wersję wymyślili Turcy, którzy przez ponad 400 lat zajmowali Grecję. Nie mogliśmy pominąć pomnika wybitnego wodza, Aleksandra Wielkiego, który na swoim koniu Bucefale strzeże miasta. Niespodzianką od naszego pilota był rejs statkiem – tym razem z innej perspektywy podziwialiśmy to piękne miasto. Po obiedzie na placu Arystotelesa ruszyliśmy w dalszą podróż do miejscowości Pozar („po” – pod, „zar” – ogniem), gdzie skorzystaliśmy z niezwykłych właściwości basenów termalnych. Temperatura wody to 37 – 40 stopni. Obiecano nam, że te kąpiele leczą wszelki

Dziś prawosławni Grecy obchodzili Niedzielę Palmową. My po śniadaniu wzięliśmy się do pracy. Przygotowaliśmy „Cuda z recyklingu” w myśl zasady – „Dajmy odpadom nowe życie”. Uczniowie pracowali w grupach, wykazując się kreatywnością i twórczą inwencją. Zachęcamy do skorzystania z naszych pomysłów. Puszkę po oliwie czy napoju, butelkę, plastikowy kubeczek naprawdę można przerobić w ciekawy sposób. Powstały również plakaty, ulotki, broszurki zachęcające do szanowania naszej Matki Ziemi. Wierzymy, że powtórzone po raz setny hasła o potrzebie oszczędzania wody, energii czy konieczności segregowania odpadów przyniosą wreszcie efekty, a natura nam się odwdzięczy.

Za nami szósty dzień pobytu w gościnnej Grecji. Zaczęliśmy go wraz ze wschodem słońca o 6.37. Po śniadaniu udaliśmy się do miasteczka Litohoro, które leży u stóp majestatycznego Olimpu. Nasz pilot Mateusz opowiedział nam kilka ciekawostek związanych z tą miejscowością. W centrum znajduje się cerkiew św. Mikołaja, patrona marynarzy i rybaków. Wybór patrona dziś może nieco dziwić, bo Litohoro to skalisty teren, ale kiedyś morze rozciągało się aż do samego miasta. Ze znajdującą się w centrum fontanną też związana jest ciekawa historia. Gdy greccy piłkarze, na których nikt nie stawiał, nieoczekiwanie wygrali mundial w 2006 roku, mieszkańcy miasteczka tak świętowali, że wlali do fontanny mnóstwo szamponu i płynu do kąpieli, a piana zalała całe Litohoro. Obowiązkowo powędrowaliśmy uroczym kanionem Enipea do pięknego wodospadu, zwanego Wanną Afrodyty. Po zakupach – tym razem królowały przypraw

Kolejny dzień i kolejne atrakcje. Po śniadaniu udaliśmy się brzegiem cudownie turkusowego morza do pobliskiej miejscowości – Nei Pori. Tym, którzy wolą inne aktywności, pan Mirek zaproponował siatkówkę i badmintona. Następnie pojechaliśmy do szkoły w Katerini – tym razem to my pokazaliśmy przygotowane wcześniej przez uczniów prezentacje o Polsce i sławnych Polakach, o Widawie i o naszej szkole. Pochwaliliśmy się też tym, w jaki sposób dbamy o środowisko. Zwróciliśmy uwagę na to, że można i trzeba być „eko”. Brawami został nagrodzony film z polonezem zatańczonym przez naszych absolwentów rocznik 2017. Na koniec uczniowie z Widawy obdarowali greckich przyjaciół kartkami – niespodziankami, w których wyrazili wdzięczność za miłą atmosferę.

Za nami kolejny dzień na gościnnej Riwierze Olimpijskiej. Rano udaliśmy się ponownie do Katerini, by razem z greckimi kolegami i koleżankami rozegrać mecz siatkówki, koszykówki i piłki nożnej. Obejrzeliśmy też ciekawą prezentację o faunie i florze Grecji oraz o zagrożeniach klimatycznych. Wiedzieliście, że w Grecji jest największe zagęszczenie żółwi na świecie? Roślinność Grecji też jest ciekawa – 26 gatunków roślin występuje tylko tutaj, czyli są to endemity. Okazuje się, że góra Olimp nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa – cały czas się wypiętrza i jest coraz wyższa.